Moi Kochani!
O mamusiu, to już koniec wakacji!! Jak to dwa miesiące? Niemożliwe, żeby ten czas tak szybko upłynął!! Znów się zacznie ta monotonia... Kartkówki, ustne przepytywanie, sprawdziany, egzaminy, uczenie się teorii na pamięć i ogromna ilość straconego czasu w budynku, jakim jest szkoła...
STOP, STOP, STOP!!! Zacznijmy wszystko od nowa...
Nadszedł czas pracy, ciężkiej pracy. Skończył się czas, w którym odpoczęłam od przyjaciół, nauczycieli, szkoły, rodziców i rodzeństwa oraz od obowiązków i twardych reguł.
Wakacje kojarzą Nam się głównie z odpoczynkiem, wyjazdami za granicą lub wyjazdami w obrębie własnego kraju/miejsca zamieszkania...
***
Dla niektórych jest to dobry moment, by podjąć właściwe decyzje. Nie mówię tutaj o wyborze smaku lodów, czy kolorze sukienki lecz o podejmowaniu decyzji w kwestii swojego zdrowia i/lub życia.
W ciągu tych dwóch miesięcy wakacji miałam okazję pooglądać naprawdę wiele pokoi lekarskich. Miałam okazję nauczyć się cierpliwości, stojąc w kolejce do recepcji i czekając równe dwie godziny. Poznałam również wiele nowych lekarzy i myślę, że ich twarze zostaną w mojej pamięci, ponieważ czekają mnie kolejne wizyty...
Przepuklina w kręgosłupie wielkości 5mm [od 5mm/7mm i wzwyż wykonuje się operacje], kręgozmyk I stopnia odcinka L5-S1, rotacja żeber, rotacja miednicy, krótsza prawa noga o 1cm, zwiększona liczba żeber, brak zalążka trójki (kła), problem z przyswajaniem wapnia, fosforu i potasu... Dużo tego, prawda? Ale żyje!!!!
Czy narzekam? Oczywiście, jak każdy człowiek.
Czy mam dość choroby? Z dnia na dzień coraz bardziej.
Czy czasem jest ciężko? Nie czasem, a codziennie.
Czy mnie boli? Bardzo.
Czy walczę? Tak!
Czy się poddaję? Nigdy!
Wiele osób powtarza mi, że są ze mnie dumni, że idę do przodu i się nie zatrzymuję. Inni są pod wrażeniem, że wytrzymałam już i aż te 15 lat z wrodzonymi wadami. Jeszcze inni z kolei mówią, że jakby byli na moim miejscu, to by z sobą skończyli...
Jednak warto się nad tym wszystkim zastanowić...
Piętnaście lat walczyłam o to, by wygrać z chorobą. Kiedy podrosłam zrozumiałam jak poważna jest sprawa, tym bardziej, że z roku na rok, stan mojego zdrowia znacznie się pogarszał.... Walczę o to, by wygrać. Stawką jest życie. Mogłam odpuścić i dalej ryzykować. Mogłam znów wsiąść na konia i skakać 1 m, 1,20 m, jeździć na zawody i zdobywać kolejne flo lub odnosić porażki... Ale byłabym wtedy tchórzem, wielkim tchórzem!
***
Stanęłam kiedyś przed lustrem i spojrzałam na swoje odbicie. Co w nim zobaczyłam? Drobniutką, malutką dziewczynkę z wielkim serduchem... Tak właśnie, z wielkim serduchem! Popatrzyłam sobie w oczy i głośno powiedziałam "teraz albo nigdy". To wystarczyło. To była jedna decyzja, dobra decyzja i świadomie podjęta.
Czy wystarczyły te 3 słowa, aby zrezygnować z pasji w imię własnego zdrowia? Powiem szczerze, że niestety nie. Jazda konna jest częścią mojego życia. Tak jak najbliższa rodzina, pasja sprawiała, że moje życie nabierało barw, że życie miało sens.
Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że jest cholernie ciężko. Jednak codziennie uświadamiam sobie, że jestem już o dzień bliżej do sukcesu i o dzień dalej od choroby. To powoduje, że nabieram pewności siebie i jestem w stanie pocieszać innych.
Ból jest częścią mojego życia, jest takim moim drugim partnerem. Aczkolwiek bywa czasami tak silny, że przekracza wszelkie moje granice wytrzymałości. Ale się nie poddaje! Wciąż walczę! To dzięki niemu z dnia na dzień jestem coraz silniejsza. To dzięki niemu czuję, że żyję!
***
Serdeczne podziękowania kieruję również do Was, Moi Kochani. To dzięki Wam mam siłę by wstać z łóżka i powitać nowy dzień, to dzięki Wam na mojej twarzy gości uśmiech, gdy nad ranem wstaje słońce i gdy czasem pada deszcz.
Cieszę się, że jest Was coraz więcej, cieszę się, że czytacie moje "wypociny" i motywujecie mnie do dalszego działania i pisania.
Cieszę się, że jest Was coraz więcej, cieszę się, że czytacie moje "wypociny" i motywujecie mnie do dalszego działania i pisania.
Pamiętajcie, że każdy tzw. +1 i każda kolejna cyferka przy liczbie wyświetleń daje mi takiego kopa w dupkę, że o jacie!!! Motywujecie i za to Was kocham!
Dziękuję!!!!
PS. Wpadajcie również na :
- Snapchat: zuzaimielska2
- Instagram: a_r_a_m_i_s_o_w_a
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz