Witajcie!
Niedawno wrzuciłam post na temat treningu w Żywcu, jednak dopiero dzisiaj zrzuciłam filmik na komputer. Wiem, taki mały leniuch ze mnie :D. Z góry powiem, że nie wiem jakiej jakości będzie te parę filmików po wrzuceniu tutaj, ale myślę, że przynajmniej konia na nim zobaczycie :)
Przepraszam, że wrzucam go z lekkim opóźnieniem :/ Obiecuję poprawę :)
Ten film przedstawia błąd lub błędy, które popełniłam
prosto przed skokiem...
W efekcie Misiek przeze mnie zrzucił/puknął kopytem
o przeszkodę ... (film poniżej)
Poprawa poprzedniego skoku, tzw.
skok posłuszeństwa... (poniżej)
~ Drodzy czytelnicy! ~
Pamiętajcie, że każda zrzucona przeszkoda, każde potknięcie konia, każde puknięcie kopytem o przeszkodę, to tylko i wyłącznie wina jeźdźca!!!!!
Nigdy nie obwiniajcie Waszego czworonoga! To Wy nim kierujecie, naprowadzacie na przeszkodę i decydujecie o prędkości, jaką otrzyma w danym momencie!
Weźcie również pod uwagę, że każdemu koniowi "bateria" też się w końcu rozładuje, dlatego po serii skoków należy konia przekłusować i pozwolić mu (i sobie przy okazji też) złapać i wyrównać oddech :)
***
Mam nadzieję, że coś z tego co napisałam przyda się Wam przy współpracy z Waszym wierzchowcem. Jeszcze raz bardzo przepraszam za słabą jakość filmów.
Do zobaczenia za niedługo :)
~Wasza Zuza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz